Ostatnio rozmawialiśmy z Izą na temat modlitwy. Dokładnie o opinii ludzi na temat pomocy... co jest ważniejsze, pomoc materialna, rozmowa czy modlitwa. Zarzut "wydaje im się, że wystarczy dziesiątka różańca" można spotkać bardzo często, ba, sami tak pewnie do nie dawna myśleliśmy.
Modlitwa to coś potężnego, coś niepojętego w możliwościach i sile. Pomóc drugiemu człowiekowi można na wiele sposobów, pomoc materialna (jałmużna), rozmowa są bardzo istotne, ale równie dużo załatwia modlitwa. Równie dużo?? Dużo więcej! Będąc osobą wierzącą powinienem zdawać sobie sprawę, że tak na prawdę to co ja mogę? Moja siła pochodzi od Boga. On wysłuchuje moich próśb, on może wszystko. Ja mogę pomóc... ale tak na prawdę czy ja mogę? Wszystko pochodzi od Boga, nic bym nie miał gdyby nie On! J.19,10-11.
Czy Bóg wysłuchuje naszych próśb? Łk.11,5-13 Oczywiście, czy spełnia wszystkie? Na szczęście nie :-) Należy wiedzieć o co się modlimy, zdawać sobie sprawę z konsekwencji modlitwy. Gdyby Bóg spełniał wszystkie nasze prośby byłby niezły chaos. Bóg dobrze wie czego potrzebujemy, co nam jest potrzebne. To co istotne dla nas ludzi na ziemi, na prawdę jest kompletnie nie istotne. Dla nas katolików najważniejsze jest nie tu i teraz, ale to co będzie. A jeśli tak stawiamy sprawę, to już wiemy jaka powinna być nasza modlitwa. Pan nauczył nas się modlić, dał nam słowa "niech Twoja wola spełnia się na ziemi" Mt.6,10 i nie dał ich ot tak sobie.
Modlitwa to przede wszystkim nie jest koncert życzeń, a do tego często ją sprowadzamy. Modlitwa to również dziękczynienie, uwielbienie, o których zapominamy. Modlitwa to rozmowa w trakcie której Pan nas słucha i mówi. Należy się tylko wsłuchać co nam przekazuje, a gdy prosimy... prośmy o rzeczy najważniejsze, o wiarę, nadzieję, miłość o prowadzenie przez Ducha Świętego... reszta... może wydawać się istotna, ale czy jest?
Na koniec kilka zdań Ojca Rostworowskiego:
"Niektórzy, opierając się na tym, że najwyższą wartością w chrześcijaństwie jest miłość, a że miłość nie tylko znajduje swój wyraz w modlitwie, ale też w dziełach miłości bliźniego, wysuwają wniosek całkiem fałszywy, że modlitwę można zastąpić przez dzieła miłości bliźniego. To prawda, że modlitwa jest wyrazem miłości ku Bogu i że stawia ją na równi z dziełami miłości bliźniego, ale w modlitwie jest coś jeszcze, co ją charakteryzuje i wyróżnia: modlitwa nie jest przede wszystkim aktem naszej miłości do Boga, ale jest przede wszystkim aktem poddania się działaniu miłości Boga, który nas przemienia. W tym przede wszystkim sensie modlitwa jest niezastąpiona".
Ojciec Piotr Rostworowski OSB, W szkole modlitwy, str.28-29.
cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz