poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Prawdziwa radość i zadowolenie

Chciałam wam powiedzieć, że od rekolekcji wspominanych wcześniej już wiele razy, moje życie jest wspanialsze.
Oczywiście nie myślcie sobie, że my jesteśmy świętą rodziną, bo tak nie jest. Popełniamy wiele grzechów, tylko że żałujemy za nie i oddajemy je Bogu. Ja osobiście doznałam takiej wiary i pewności w Boga. Wiele razy zastanawiałam się czy on w ogóle istnieje i czy może to wszystko co mówi pani na przyrodzie o stworzeniu świata jest prawdą, a Bóg jest tylko wyobrażeniem. Od rekolekcji mniej o tym myślę. Jeszcze jedno. W klasie prawie wszyscy są katolikami, lecz każdy tak jakby trochę się wstydził Boga, bo to takie śmieszne. Oczywiście moje koleżanki chodzą na schole, do kościoła co niedziele i w piątki, na religii są aktywne, w kościele każdy ksiądz je zna, tak na pierwszy rzut oka to praktykują  wiarę katolicką, właśnie na pierwszy rzut oka. Kiedy wyjeżdżałam w piątek nie myślałam w ogóle o jakiejś przemianie duchowej. Powiedziałam o tym dziewczynom i pojechałam. Oczywiście tam strasznie się przemieniłam i gdy w poniedziałek zjawiłam się w szkole, grupka dziewcząt otoczyła mnie i wypytywała jak tam było. Gdy powiedziałam "fantastycznie, doznałam cudownej przemiany, czuję się jak nowo narodzona, najbardziej zachwyciła mnie modlitwa wstawiennicza, teraz już wiem  że Bóg istnieje naprawdę bo przemówił do mnie" - omal nie wybuchnęły śmiechem, a dwie z nich potraktowały mnie słowami "jasne, jasne, weź nie z ściemniaj". Ja ku mojemu zaskoczeniu wcale się nie zdenerwowałam i gdy została przy mnie tylko jedna osoba, i gdy zobaczyłam podziw, zrozumienie, zdziwienie i jakieś mocne postanowienie w jej oczach zrozumiałam, że Bóg mówił przeze mnie, abym zobaczyła ten wyraz twarzy. Poczułam się w tedy tak wspaniale, że nie da się tego wyrazić słowami. Poczułam się dumna z tego, że powiedziałam te słowa i że udowodniłam, że nie wstydzę się mojej wiary. Chętnie zrobiłabym to jeszcze z nieskończoną ilość razy, bo mówienie o Bogu innym ludziom umacnia twoją własną wiarę i daje ogromną radość, jak to powiedział ks. Łukasz :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz