poniedziałek, 14 maja 2012

Świętych obcowanie

Mam szczęście do zmarłych. Brzmi to może absurdalnie, ale takie coś ostatnio zauważyłem. Będąc u Kamedułów spotkałem ojca Rostworowskiego. Powiedział mi kilka ważnych słów, wtedy i później. Dalej mówi. Uczy mnie modlitwy, świadectwa… Oczywiście ojciec Rostworowski dawno nie żyje, ale mówi przez swoje książki.

W ostatnim okresie spotykam się z Romanem Brandstaetterem. On z kolei uczy mnie czytać i kochać Biblię. Robi to z niesamowitym zapałem, daje przepiękne świadectwo miłości do Boga i wiary.

A ja, cóż, mogę się za nich modlić, ofiarować eucharystię, odpusty. Dziękować Elohim, za to że postawił mi ich na mojej drodze i modlić się o spotkanie z nimi, w domu Pana.

Czyż nie  na tym polega Świętych Obcowanie?