środa, 20 czerwca 2012

Shema Israel

Ks Sebastian dał wczoraj czadu (już ksiądz, a jeszcze nie tak dawno ministrant, lektor, kleryk)… Wczoraj na wtorkowej modlitwie Uwielbienia, wraz z jeszcze jednym muzykiem grali na gitarach i prowadzili śpiew. W pewnym momencie zaintonowali Szema Israel, a potem już poszło. Dawno nie miałem takich ciar na plecach. Niestety takiego wykonania w sieci nie znalazłem, to było jedyne, kto nie był niech żałuje, ale poniżej wrzuciłem trzy różne, dwa filmy:



oraz plik muzyczny...

Warto zaznajomić się również ze znaczeniem słów Szema Israel.

A na koniec jeszcze jeden film, który znalazłem przy szukaniu powyższego, a który w piękny sposób prowadzi od zachwytu pieśnią w kierunku modlitwy i medytacji.