środa, 27 marca 2013

Po Alfie

Siedmiu darom odpowiadają w Biblii owoce Ducha: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5,22).  

Wczoraj zakończył się kolejny kurs Alfa. Tym razem uczestniczyliśmy z Izą jako pomocnicy. Nie będę się tu rozwodził na czym polega pomoc, zainteresowani mogą do tego dotrzeć, chciałem podzielić się z Wami tym co otrzymałem w tym okresie.

10 spotkań, 10 tygodni – tyle trwał kurs. Pamiętam czas gdy przeszliśmy go jako uczestnicy, był to impuls który poprowadził nas ku Domowemu Kościołowi, a w konsekwencji zmianie życia. Nigdy nie da się wejść do tej samej rzeki, dlatego też nasze, moje odczytywanie wykładów Nicky Gumbla było teraz inne. Czy bardziej dojrzałe? Być może, ale przede wszystkim inne. Cieszę się, że mogłem je znowu usłyszeć, ale przede wszystkim cieszę się z ludzi których poznałem.

Było nas w grupie jedenastu, pięć kobiet i sześciu facetów. W większości byli to tak zwani single, taka trafiła nam się grupa. Obawialiśmy się z Izą, jak to będzie, jak uda nam się dogadać z młodszymi, jakby nie było, od nas uczestnikami. Czy uda nam się odpowiedzieć na ich pytania, czy sobie poradzimy. To był szereg pytań, na które była jedna odpowiedź: Zaufanie. Chodzi za mną te zaufanie i pewnie będzie chodzić do końca.

Ludzie których poznaliśmy na pierwszym spotkaniu byli dla nas obcy. Znaliśmy tylko pobieżnie Marzenę – dyrektorkę kursu w Rogowie. Reszta była dla nas tajemnicą. Wczoraj, gdy się żegnaliśmy, ciężko było odejść od stolika. Ci ludzie tak dużo nam, mi dali. Swoje świadectwo, swoje poszukiwanie, swoją wiarę. Po raz kolejny przekonałem się, że więcej zyskuje się służąc. Brać jest miło, ale dawać jest o tyle lepiej, wtedy się daje ale i bierze. To może trochę samolubne, ale choćby dlatego lepiej dawać ;-).

Żegnaliśmy się z myślą o kolejnym spotkaniu. O tym by nie zatracić tej więzi. To jednak co było najbardziej budujące, to fakt że prawie wszyscy z uczestników naszej grupy już od dzisiaj będą pomagać w organizacji kolejnego kursu, tym razem dla młodzieży.
Celem kursu Alfa jest pokazanie ludziom Chrystusa, jego Boskości, Miłości; pokazanie działania Ducha Świętego; ale również przyciągnięcie ludzi do Kościoła. Wczoraj proboszcz parafii p.w. Św. Herberta – ks Janusz – dużo (i długo ;-) ) opowiadał o Kościele, takim grzesznym, ale takim Miłującym. Kościele, którego głową jest Jezus. Wygląda na to, że zadanie zostało wykonane. Gdy człowiek szuka Boga, gdy chce do niego iść, to Go znajduje. W końcu to Bóg czeka na człowieka, On wyciąga rękę.

Dziękuję Panu za ten czas, za organizatorów, za uczestników. Dziękuję Ci Panie za Twoje działanie. Dziękuję za Kasię, za jej spokój. Obdarz ją Panie darem męstwa. Dziękuję za Iwonę, za ciepło jakie wnosiła, a Ty Panie wlewaj w nią dar miłości. Dziękuję za cichą Ele, która potrzebuje daru otwartości. Dziękuję za Marzenę, która potrafiła odpowiednio poprowadzić rozmowę, której przydałoby się trochę szaleństwa. Dziękuję za Łukasza, za to co zmieniłeś w jego życiu. Proszę dla niego o dar bojaźni Bożej. Dziękuję za uśmiechniętego Janusza, któremu potrzebny jest dar odwagi – chociaż on może myśli inaczej J Dziękuję za Przemka, tajemniczego, wydaje mi się że tak Tobie bliskiego. Wlewaj w niego radość, Bożą radość i daj odnaleźć swoją drogę. Dziękuję za Michała, szalonego, poszukującego. Obdarz go Boże darem pobożności. Dziękuję za Arka, którego postanowiłeś uleczyć, któremu potrzebna jest teraz służba. Dziękuję w końcu za moją żonę, która tak dużo wnosiła na spotkania, mimo że uważa inaczej. Dziękuję za dar mądrości jakim ją obdarzyłeś, proszę również o dar pokoju.


Dziękuję za kurs Alfa, dziękuję za to jak działałeś, dziękuję i proszę umacniaj nas w Tobie, w Kościele.