Buszując po internecie, trafiłem na filmy szkoły Prosopon uczącej pisania ikon, które z jednej strony zrealizowane są bardzo profesjonalnie, a z drugiej pokazują przepiękne ikony. Pokazałem kilka Izie, a ona zachwyciła się jedną z pokazywanych ikon i poprosiła bym jej taką namalował.
Od razu napiszę, że było to trudne zadanie. Zdecydowanie najtrudniejsze z dotychczasowych. Ikona ma wiele szczegółów, jest mocno kolorowa – co dla mnie jest dodatkowym utrudnieniem i jest… duża. Jest duża, bo takie wybrałem podobrazie, żebym dał radę ze szczegółami.
(pierwsza warstwa)
Przed malowaniem poszukuję grafiki na której mógłbym się wzorować. Trudno jednak szukać czegoś, jak nie wie się czego. Na szczęście przy wspomnianym filmie była nazwa ikony – Anioł Hesychia. Zacząłem szukać znaczenia słowa Hesychia i co znalazłem? Hezychazm (gr. hesychia – wyciszenie, duchowy pokój, wewnętrzne skupienie, milczenie) - żródło. Hezychazm (‘ησυχασμóς, hesychasmos; od greckiego ‘ησυχία, hēsychía – wyciszenie: w teologii rozumiane jako „nieprzerwana cześć i służba Bogu ”) – bizantyński nurt mistyczny, który osiągnął szczytowy rozwój i popularność w wieku XIV - źródło.
(gotowa ikona)
To, że przypadki są tylko w gramatyce, wiem od dawna i znowu odczułem to teraz. Ten rok zaczął się dla nas nie najlepiej. Weronika trafiła do szpitala, tam nabawiła się (a my za nią) grypy żołądkowej (niby nic takiego), której konsekwencją były powikłania u Izy (choroba błędnika, to już problem), a to z kolei prowadziło do braku wewnętrznego spokoju. A tu Iza „nieświadomie” wybrała sobie ikonę wewnętrznego pokoju. Rewelacja!
(porównanie wielkości)
Zacząłem prace. Od razu rysunek na podobraziu (niestety z błędami, tylko dlaczego widzę je dopiero później?), potem pierwsze warstwy, malowanie twarzy anioła, twarz Chrystusa przynoszącego pokój, ubranie anioła, skrzydła, takie niesamowite, kolorowe. W końcu po około 1,5 miesiącu ikonę uznałem za skończoną. Ma błędy, ale Izie się podoba, a o to najważniejsze. Jest już zawerniksowana, obecnie szukamy odpowiednich ramek, tam gdzie oprawiamy obrazy zwykle, niestety nic nie znaleźliśmy.