czwartek, 4 lipca 2013

Odnajdywanie Boga w ciszy

Tak jak Adam już napisał uczestniczyliśmy kolejny raz w pielgrzymce do Częstochowy. Tak naprawdę wyruszałam  z pewną niepewnością ponieważ jakoś ostatnio jestem zmęczona (chyba przez ten niekończący się remont). Z jednej strony potrzebowałam i chciałam pielgrzymować, a z drugiej strony miałam obawy.

Jednak teraz po powrocie bardzo i to bardzo się cieszę że mogłam tam być. Był to dla mnie czas wyciszenia i kontemplowania Boga.Czas wdzięczności Bogu za Jego łaski jakimi mnie obdarza. Czas większego zwrócenia się do Naszej Matki i uczenia się od Niej Pokory i zaufania. Czas powierzania Jej mojego macierzyństwa i uczenia się od Maryi bycia dobrą mamą.

Drugiego dnia miałam ogromny kryzys , byłam tak bardzo zmęczona że myślałam że nie dojdę. Jednak to zmęczenie było błogosławieństwem. Jeszcze bardziej jednoczyłam się z Jezusem z jego cierpieniem jakie za mnie poniósł, abym mogła być wolna. Jeszcze bardziej przez to zmęczenie oddawałam moją intencje pielgrzymki Jezusowi. No i ta cisza jaka mi towarzyszyła prze cały czas pielgrzymowania była ciszą która mi dała usłyszeć głos Boga w moim sercu.

Jeszcze ciągle brzmi mi w uszach hit pielgrzymki:
Maryja, Maryja, Maryja.
Do Ciebie idziemy ci sił.
Dżdżownica i ślimak nas mija,
lecz kto by przejmował się tym.
Idziemy polami, łąkami, lasami.
Diabłu się nie damy o nononono.
Za to wszystko Chwała Panu!