Już za kilka godzin wigilia, rozpoczniemy świętowanie narodzenia Pana. Bóg w swojej nieskończonej miłości postanowił przyjść do nas w ludzkiej postaci. Przyszedł do swojego narodu i do nas. Przyszedł On Nieskończony jako dziecko. Narodził się w szopce, z niepojętą pokorą.
Przyszedł żeby nas Zbawić.
Wszyscy o tym wiemy, pamiętamy, ale czy aby na pewno? Co roku księża proszą o to, by ta Tajemnica była najważniejsza, a nie cała tradycja. By tradycja nie przesłoniła nam Istoty. Ja mam z tym co roku problem. Co roku zamiast otwierać się na Nowonarodzonego, zamykam się przed nim.
Na szczęście Boże, przychodzisz mimo drzwi zamkniętych...
W tym dniu, chcieliśmy złożyć Wam wszystkim, ale również nam, życzenia, by Bóg rodził się codziennie w naszych sercach. Byśmy otwierali się na jego działanie, na jego łaskę Wiary, Nadziei i Miłości.