Jednym z przedstawień Maryi jest Matka Boska Tronująca. Przedstawia ona Bożą Rodzicielkę siedzącą na tronie (stąd nazwa), trzymającą na kolanach małego Jezusa. Chrystus Błogosławi nam, przeważnie jest w typie Emmanuela.
Ikonę na której się wzorowałem, znalazłem na stronie ruicon.ru - kiedyś o niej wspominałem, to świetna strona zawierająca bardzo dobre zdjęcia kilkuset ikon.
W opisie do ikony znalazłem poniższe: Virgin Nikopeya ; Grecja; XVI wiek.; Mistrz: Θωμάς Μπαθάς; Lokalizacja: Włochy, Wenecja, Muzeum: Grecki Instytut Bizantyjski i post-bizantyjski. Wymiary: 41.2 x 53 cm; złocenie, tempera jajowa.
Virgin Nikopeya odczytałem jako nawiązanie do Madonny Nikopea, a ta jest przedstawieniem Maryi w typie orantka - czyli modlącej się z uniesionymi rękoma, często z Chrystusem na kolanach. Mam wrażenie, że w opisie jest błąd, w Wenecji jest Madonna Nikopea ale ta z internetowej galerii to raczej zbliżenie na Tronującą niż Orantkę. Moja wiedza jest ciągle pod tym względem mała i być może się mylę, za każde sprostowanie - wytłumaczenie - będę wdzięczny.
Ikonę pisałem dla szwagra i szwagierki.
Jasnoniebieskie promienie odchodzące od Chrystusa początkowo nie były planowane. Zdjęcie na którym się wzorowałem było dość ciemne, ikona prawdopodobnie wymaga renowacji, w trakcie pisania rozświetlałem szatę Maryi i wyszedł taki niezamierzony efekt, który mi się spodobał, zresztą nie tylko mi, ale większej liczbie osób i tak go zostawiłem. Napisy wpisane w okrąg zaproponował mi ks. Dariusz na zajęciach ikonopisania, są może trochę nowoczesne, ale ciekawe.
Ikona została poświęcona wraz z ikoną Pantokratora na specjalnym nabożeństwie poświęcenia ikona organizowanym przez Śląską Szkołę Ikonograficzną w Zabrzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz