I znowu spóźniony wpis. Po głowi krąży mi ich sporo, ale nijak nie potrafię się do nich zabrać. To nie kwestia chęci, to problem dużo bardziej prozaiczny, brak czasu. Obecnie pracuję nad kilkoma ikonami, przed świętami muszę skończyć trzy, na które dostałem zamówienie. Jedna jest ukończona (może jakąś małą poprawkę jeszcze zrobię), drugą chcę skończyć przed czwartkiem - co dwa tygodnie w Śląskiej Szkole Ikonograficznej mamy wykłady, tam ks Darek omawia przyniesione ikony, pokazuje co jest do poprawy itd. Trzecia - na dzień dzisiejszy mam zalewkasowaną deskę. Bez pomocy Bożej nie poradzę sobie, ale w sumie o to chodzi. Proszę o modlitwę w tej sprawie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz