środa, 7 grudnia 2016

Święty vs Święty

Jedną z audycji Radia eM, która publikowana jest każdego dnia, są „Święci z nieba ściągnięci”. Reklamowana jest następującymi słowami: „jak w 2 minuty przedstawić świętego, którego życiorys to dziesiątki zapisanych stron”. Faktycznie, jest to bardzo trudne zadanie, ale dziennikarze radia eM dają radę.

Dzisiaj jest 7 grudnia, więc wczoraj był 6 – wspomnienie Św. Mikołaja. Obecnie Mikołaj kojarzony jest z czerwono-białym kubraczkiem, workiem prezentów i colą w ręku… no dobra, to mocne przerysowanie, ale są takie miejsca. Emocjonalnie taki Mikołaj kojarzy się pozytywnie i to na pewno jego pozytywna cecha, tylko czy o to chodzi?


W jednej z księgarń internetowych dla czytników, zorganizowany został konkurs, by narysować coś związane z okresem zimowym i w domyśle z czytnikami. Postanowiłem wziąć w nim udział. Pierwsze co przyszło mi do głowy, to Mikołaj z czytnikiem w ręce, a potem przyszła refleksja. Dlaczego mam powielać nieprawdziwy wizerunek poważnego świętego? Pozytywne emocje, miłość do bliźnich jakie wzbudza czerwony Mikołaj to nie wszystko, brakuje najważniejszego, Tego który Mikołaja do tego zaprowadził. Gdzie wiara Świętego Mikołaja, gdzie Bóg, który wskazał mu drogę? Święty Mikołaj bez Boga nie jest Święty, nie jest pełny, wręcz jest wydmuszką. Narysowałem bałwanka z czytnikiem i przyglądającego się mu renifera. Jestem zadowolony bo kojarzy się z zimą, a ja zdobyłem drugie miejsce ;-), ale najważniejsze, nie zamieszałem w to Świętego.


Wspomniana na wstępie audycja kończy się słowami: „dlaczego dzisiejszy patron ma na głowie czapkę krasnala, choć był poważnym człowiekiem? Bo łatwiej nam naśladować jego szczodrość wobec bliźnich, niż radykalizm wobec Pana Boga”. To prawda, łatwiej przypisywać wszystko dobre sobie, a to co się nie uda, to już zwalać na innych. Łatwiej wzorować się na gościu mruczącym ho ho ho, niż na modlącym się biskupie, który siły czerpie z Boga, nie od siebie.


Dzisiaj jest 7 grudnia, wspomnienie Św. Amborożego, również biskupa. Biskup Ambroży kojarzy się bardzo poważnie, biskup Mikołaj mniej. Obaj są święci, obaj wpatrują się w Boga i wstawiają się za nami. Obaj życie zawierzyli Chrystusowi i naśladowali go. Obaj są Święci.


Ps. Ikona Świętego Mikołaja - ta u góry (w niebieskiej kolorystyce), to ikona pobrana z tego miejsca ze strony człowieka, do którego kilka lat temu zwróciłem się z pytaniem na temat pisania ikon, który jako pierwszy dawał mi wskazówki :-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz