niedziela, 6 maja 2012

Ogródek szczęścia

Jak już było mówione mamy działkę.
Ja tak długo męczyłam rodziców o ogródek, że go w końcu dostałam.
Ja i mama w weekend majowy spędziłyśmy cały dzień na plewieniu i sadzeniu.
Mama pod koniec była wykończona i zła, że trwało to tak długo, ale ja powiedziałam żeby sobie wyobraziła te  roślinki, które tam zasadziłyśmy.      
Teraz już minął prawie tydzień i nie żałujemy. Wszystko pięknie rośnie.
Na zdjęciu widać jeden z ładniejszych kwiatów, DALIĘ.
Ten ogródek nie jest zwykły, bo jest wypełniony szczęściem i uśmiechem.
Dlatego jest jedyny i wyjątkowy.
;);)