niedziela, 10 czerwca 2012

Eucharystyczny wehikuł czasu

Czy jest możliwe podróżowanie w czasie? Z naukowego punktu widzenia, tak. Dokładnie jest możliwa podróż do przyszłości, co wykazuje teoria względności Alberta Einsteina, a dokładnie efekt dylatacji czasu - czyli zjawisko opisujące, że czas płynie wolniej im szybciej ciało się porusza i im bliżej jest innego ciała o bardzo dużej masie. A jak jest z podróżą wstecz? Tu już nie jest tak "łatwo". Naukowcy spierają się i nie chodzi tu o doświadczenie, tylko o teoretyczną możliwość. Gdyby nawet takie coś się udało, to co z paradoksem dziadka? Ogólnie temat jest ciekawy, ale naukowcy się mylą. Podróż w czasie do przeszłości jest możliwa i istnieje, za sprawą Eucharystii.
Gdy uzmysłowimy sobie, że w trakcie eucharystii jesteśmy wraz z Chrystusem: 
  • w wieczerniku, gdy spożywał Paschę i ustanawiał sakrament Eucharystii
  • na krzyżu gdy za nas umierał
  • w pierwszy dzień tygodnia, gdy zmartwychwstawał 
  • wraz z apostołami w momencie wylania się na nich Ducha Świętego

wtedy nie tylko przenosimy się w czasie ale i miejscu. To nie gdybanie, to nie teoria, to fakt. To wszystko jest tak niesamowite, tak niewyobrażalne, tak piękne, tak poukładane i tak logiczne. Z drugiej strony, gdy to wszystko przyjmujemy, gdy świadomie uczestniczymy z tą wiedzą i wiarą w Eucharystii... wtedy staje się ona tym czym powinna być: świętem, łaską, pięknem, dziękczynieniem, kosmosem.

Dzisiaj jest niedziela, pierwszy dzień tygodnia, dzień kiedy katolicy idą do kościoła. Dzisiaj przeniesiemy się w czasie i przestrzeni, ale... możemy to robić codziennie, możemy codziennie uczestniczyć w tej Łasce, czerpać z niej, zyskiwać. Nic nas przed tym nie wzbrania, wręcz przeciwnie, bardzo często mamy czas by iść "zmarnować" tą godzinę dla Boga, więc chodźmy i "marnujmy".