Jak pisałem wczoraj, wróciliśmy z weekendu Alfa. Tam oprócz nabożeństw,
konferencji mieliśmy również spotkania w grupach. W jednym z nich wzięła udział
nasza młodsza córka. Nie tylko była na spotkaniu, ale również wypowiadała się.
Dobrze że była. Nasze maleństwo wypowiadało się bardzo mądrze, potrafiło
przedstawić odpowiedni punkt widzenia. Byłem z niej bardzo dumny.
A dzisiaj? Kończy 14 lat. Maleństwo przerosło mamę, mnie na
szczęście jeszcze nie ;-) Ponownie zdaję sobie sprawę jak ten czas leci. Jeszcze
nie tak dawno nosiłem ją na rękach, uczyłem jeździć na rowerze, grać w go, a
teraz…
Panie, dziękuję Ci za Weronikę, za jej uśmiech, za mądrość.
Dziękuję za oba nasze skarby.