Panie, jak bardzo bałam się jechać na rekolekcje, ale jednocześnie bardzo chciałam. Jak bardzo pragnęłam Twojego dotyku, Twojego oczyszczenia, Twojego uspokojenia, Twojej miłości. Od dłuższego czasu walczę z depresją, stanami lękowymi. Powróciła ze zdwojoną siłą niska samoocena, poczucie że jestem byle jaka, gorsza od innych, lęk przed ludźmi, nawet lęk przed Tobą Panie.
Tak jak Adam napisał, od jakiegoś czasu posługujemy w modlitwie wstawienniczej i właśnie między innymi z tego powodu bałam się jechać. Bałam się, że poproszą nas o posługę. W moim sercu była głęboka chęć posługi, której przeciwstawiało się uczucie niegodności. Przecież ja nie umiem się tak pięknie modlić, ja nie jestem godna. Był jeszcze strach: czy Pan mnie tam chce, mnie taką beznadziejną, gdy jest tyle godniejszych ludzi do posługi. Te myśli kłębiły mi się cały czas w głowie, nie dawały spokoju.
Po pierwszej konferencji - wspaniałym świadectwie jakie dali Gabrysia z Józkiem - trochę się uspokoiłam. Najbardziej utkwiło mi w pamięci, że wystarczy jak dasz Panu Bogu z siebie choć 5%, ale tak na maksa i tak prawdziwie. To nie ważne że inni dają i 90%, może ty umiesz dać z siebie tylko 5, ale ważne jest, że dajesz je w pełni jak najlepiej potrafisz. Kolejną konferencję poprowadził ksiądz Łukasz, w trakcie której miedzy innymi mówił o zaufaniu, jak ważne jest zaufanie Panu Bogu. Ile ono może zmienić w naszym życiu.
Zaczęłam się modlić:
Panie jak bardzo chcę Ci zaufać, ale to jest takie trudne.
Boże jeśli poproszą o posługę to pójdę.
Choć bardzo się boję to pójdę, bo chcę Ci dać choć te 5%, tak szczerze.
Jezu Ufam Tobie.
Natalia przyszła poprosiła.
Ten czas posługi w modlitwie nad braćmi był dla mnie takim czasem łaski Pana Boga, czasem umocnienia mojej wiary, choć ciągle jest jeszcze taka słaba. Czasem otwierania moich oczu na działanie Boga. To było niesamowite doświadczenie, choć cały czas czułam że nie jestem godna.
Później poprosiłam o modlitwę nade mną. Powiedziałam, że bardzo chce tak posługiwać, ale czuje się nie godna, i czy Pan mnie chce właśnie w takiej posłudze.
Córko moja, Jak piękna jesteś w Moich oczach, jak bardzo Cię kocham - to były pierwsze słowa jakie usłyszałam. Jezu, jak ja bardzo potrzebowałam tych słów i Ty o tym wiedziałeś. Dziękuję Ci, że mi je dałeś.
Moja miłość wlewa się właśnie w Twoje serce, przenika je, leczy i daje pokój - to kolejne słowa, po których moje serce zostało napełnione ogromem miłości, którego nie umiem opisać słowami. Ogarnął mnie ogromny spokój, którego od tak dawna nie czułam. To było niesamowite uczucie.
Powołałem cię abyś służyła innym miłością i Moim słowem. Daje Moje słowo w twoje usta - to chyba Panie chcesz mnie w tej posłudze.
Jeszcze nigdy tak bardzo nie odczułam Twojej obecności jak tego dnia.
Bądź uwielbiony Panie w tym trudnym czasie jaki przechodziłam.
Bądź uwielbiony w tej chorobie.
Bądź uwielbiony w tej duchowej walce jaką często przechodzę.
Bądź uwielbiony w Twoim działaniu.
Ty Jesteś Święty!
Ty jesteś godzien czci i chwały!
Uwielbiam Cie Panie całym moim sercem!
Dziękuje Ci za ten czas rekolekcji, ten błogosławiony czas.