Ostatnio na blogu jest lekka posucha, w sumie wypadałoby
napisać dlaczego. Wczoraj (albo przedwczoraj) Klaudia powiedziała nam, że blog
z rodzinnego stał się małżeńskim. Szkoda. Dzieci postanowiły zrezygnować z
pisania, ale mamy nadzieję, że czasami coś jednak napiszą, a przynajmniej będą
tu zaglądać. Weronika postanowiła założyć swój własny blog, trochę inny, może się
pochwali o czym on jest. Klaudia chyba się nie widzi w takiej formule. Cóż, takie
jest życie, dzieci dorastają, mają inne potrzeby, inne wizje. Nasz blog też trochę
się przez to zmienia, zrezygnowaliśmy z codziennych cytatów dnia, bo byłoby to
trochę dziwnie jak byśmy tylko we dwójkę, codziennie wrzucali teksty, ale jak
nas coś bardziej dotknie to się podzielimy. Mamy nadzieję, że mimo wszystko
blog będzie sobie żył i się rozwijał, bo ciągle w naszym życiu sporo się
dzieje, ciągle Pan nas zaskakuje, ciągle chcemy i tracimy dla Niego czas, a to
jest przecież najważniejsze. Pozdrawiamy Iza i Adam, i może czasami Klaudia i
Weronika.