Tegoroczne wakacje postanowiliśmy spędzić razem z dziećmi. Dzieci są już spore, ale ciągle chcą z nami jeździć, co nas bardzo cieszy. Szukaliśmy jakiegoś spokojnego miejsca w górach, początkowo myśleliśmy o Bieszczadach, ale tam nie można chodzić z psem, a chcieliśmy naszego kudłacza wziąć ze sobą. Udało nam się znaleźć domek w Beskidzie Niskim i tam postanowiliśmy pojechać.
Szukając, nie myślałem o obszarze w którym można znaleźć wiele cerkwi a tam ikon, ale gdy już zdecydowaliśmy się na Beskid Niski zainteresowałem się tematem. Nie dość dogłębnie, niestety nigdy nie ma dość czasu, ale trochę temat liznąłem. Zapoznałem się wstępnie z budową Karpackich cerkwi, bardzo pobieżnie z historią Beskidu i mieszkańców - Łemków. Mieszkańców, którzy byli tam do Akcji Wisła, którzy częściowo zaczęli wracać w rodzinne strony po latach 60-tych.
Szkoda że temat poznałem bardzo ogólnie, ale dobrze że tam trafiliśmy i dodatkowo co nieco dowiedziałem się o tych terenach. Problem wysiedlenia Łemków ujął mnie szczególnie, gdy zwiedzaliśmy Maziarską wieś - Łosie. Wyobraźcie sobie, że nagle przychodzi do Was wojsko, daje dwie godziny i wywozi z waszego domu setki kilometrów dalej. Tracicie dom, pracę, opuszczacie ojcowiznę, groby, przyjaciół, miejsca kultu… straszne. Z drugiej strony temat jest dużo bardziej skomplikowany. Skończyła się wojna, w okolicy grasują bandy UPA, ludobójstwo na Wołyniu jest bardzo świeże, rząd jaki by nie był musi poradzić sobie z tym problemem. Rozwiązaniem jest wyludnienie. Łemkowie zostają wygnani, chociaż oni są najmniej winni. Z tego co znalazłem (moja wiedza jest mała), to oni bardzo rzadko trafiali do band, a jeśli zostali wciągnięci siłą, to często dezerterowali.
Wysiedlani w trakcie Akcji Wisła, wybierani byli według wyznania. Prawosławni, Grekokatolicy musieli wyjechać. Z perspektywy XXI wieku było to barbarzyństwo, ale na historię powinno się patrzeć z punktu widzenia ówczesnego, wtedy wygląda to już inaczej.
Nie mam zamiaru oceniać tej historii, bo nie mam odpowiedniej wiedzy, a gwoli prawdy wątpię by dało się do tego tematu wystarczająco obiektywnie podejść, wspominam o tym, bo warto zapoznać się z historią pewnego obszaru, historią która jest też naszą. Obecnie Łemkowie stanowią mniejszość, starają się kultywować swoją tradycję. Ja żyję na Śląsku, u nas Ślązacy również byli prześladowani, na szczęście nie tam mocno.
Wracając do tematu, wakacje spędziliśmy w obszarze trzech denominacji chrześcijaństwa: katolików, prawosławnych i grekokatolików, dzięki czemu mogliśmy zapoznać się z bardzo ciekawą architekturą i (jak by nie inaczej) malarstwem , ale o tym już w następnym wpisie.
Myśmy w tym roku wybrali się na kilka dni w okolice Muszyny. Przy okazji podjechaliśmy i zwiedzili Bardejov, w tym tamtejsze muzeum ikon. Porobiłem trochę zdjęć, więc jakbyś chciał zobaczyć to zapraszam :-)
OdpowiedzUsuńTo się wproszę ;-) Chyba że masz gdzieś to w sieci...
OdpowiedzUsuńJakbym miał wszystko co sfocę wrzucać na sieć ... Na sieci są dostępne tylko nieliczne, wybrane moje zdjęcia :-)
Usuń