Gdzie jesteśmy? Nie wiem. Piszę te słowa dzień wcześniej, siedząc jeszcze w domu. Gdy będą opublikowane, powinniśmy być w Villafranca del Bierzo. Powinniśmy się przepakowywać, a może już iść.
A w innym miejscu europy, w Częstochowie, o godzinie 7-mej rozpocznie się msza. Msza w intencji między innymi naszej rodziny. To był dla nas prezent od przyjaciół, z którymi maszerowaliśmy na Jasną Górę. To wielki Dar. Dziękujemy Wam i pamiętamy!