W trakcie mojego pierwszego pobytu u Kamedułów, dowiedziałem się o istnieniu koronki Kamedulskiej. Chciałem ją poznać, ale jak to w życiu bywa, chęci rozmijają się często z rzeczywistością. Przy okazji drugiego wyjazdu jakoś mi to umknęło (to był trudny czas) i dopiero w tym roku wróciłem do tematu za sprawą modlitewnika kamedulskiego. Przeczytałem wcześniej, że jest tam między innymi opisana ta modlitwa, więc postanowiłem modlitewnik kupić.
Co w nim znalazłem? Modlitwę do św. Romualda, oficjum o św. Romualdzie, Litanię do Wszystkich Świętych, psalmy pokutne i oczywiście koronkę, a dokładnie dwie: ku czci Pana Jezusa i o Męce Pańskiej.
Na temat powstania koronki można przeczytać we wspomnianym modlitewniku, a również na poniższej stronie. Właśnie za nią wklejam historię powstania modlitwy:
Koronka Kamedulska poświęcona jest czci Pana naszego Jezusa Chrystusa. Składa się z 33 Ojcze nasz, na pamiątkę i dla uczczenia trzydziestu trzech lat życia Pana Jezusa na ziemi z dodaniem 5 Zdrowaś Maryjo do pięciu Ran Przenajświętszych. Koronka ta pospolicie nazywa się Kamedulską z powodu, że ułożona została w Kamaldoli, w klasztorze pustelniczym, kamedulskim przez świątobliwego zakonnika, Błogosławionego Michała z Florencji.
Błogosławiony Michał, Kameduła
Urodził się we Florencji około 1400 r. i następnie był szambelanem na dworze słynnego Wawrzyńca Medyceusza. Gdy rozpoznał w sobie powołanie do życia pobożnego, poświęcając się wyłącznie na służbę Bogu, wstąpił do Kamaldoli, do klasztoru kamedułów. Tutaj odznaczał się najwyższą świątobliwością i w krótkim czasie stał się przykładem i wzorem dla wszystkich. Wytrwała i nieustanna modlitwa, gorąca miłość Boga, zupełne zaparcie się siebie, surowe życie, umiłowanie pokory i umartwień, które praktykował prawie do ostateczności, zjednały mu szczególniejsze łaski Boże, wyższe natchnienie, poznanie rzeczy świętych, nadprzyrodzonych i wprowadziły go w ten świat duchowy, w którym zachwycenia, widzenia i objawienia przekształcają niejako człowieka w Anioła. To go skłoniło do najzupełniejszego odosobnienia, w którym za błogosławieństwem swych przełożonych przez 20 lat zostając, żył już życiem wyłącznie niebieskim. Do Matki Bożej miał największe nabożeństwo, prawie ciągle myśli jego i serce ku Niej było zwrócone; nade wszystko zaś lubił odmawiać na jej cześć koronki. Razu jednego, kiedy się tak modlił, usłyszał głos: „Michale, pamiętaj też i o Mnie!”. Zrozumiał wówczas, od kogo głos ten pochodził i jakie miał znaczenie, ponieważ poprzednio już nieraz go słyszał. Był to głos Pana Jezusa. Pan Jezus wezwał go, żeby również na Jego cześć ułożył koronkę i żeby takową także odmawiał. Posłuszny temu głosowi, pobożny Michał ułożył niezwłocznie tę właśnie koronkę i odtąd już ją zawsze odmawiał i innych zachęcał, a gdy przez odmawianie tej koronki i on sam i ci, którzy za jego radą poszli, wielkich łask doznali, koronka ta bardzo się rozpowszechniła i następnie obdarzona została przez Stolicę Apostolska licznymi odpustami.
Sam opis modlitwy można znaleźć na wspomnianej stronie, a również na stronie mniszek Kamedułek. Stronę mniszek polecam, jest dobrze zrobiona, można znaleźć tam sporo informacji nie tylko na temat mniszek, ale również mnichów :-)
Gdzie można kupić taką koronkę?
OdpowiedzUsuńMożna było kupić u kamedułów na furcie, ale nie wiem czy jeszcze mają. Byłem tam jakieś dwa tygodnie temu i nie zauważyłem... albo nie zwróciłem uwagi.
OdpowiedzUsuń