Już dawno cała paraca miała być opublikowana, a tu niespodzianki. Rozsypał mi się domowy komputer, od kilku dni odzyskuję dane. Byliśmy z Izą i Weroniką na pielgrzymce do Częstochowy - co wiąże się z kompletną nieobecnością ;-) Za kilka dni wyjeżdżamy na wakacje, mam nadzieję że do tego czasu uruchomię komputer i opublikuję całą pracę, a na razie wrzucam rozdział 3.
III. Święty Romuald
Panie, moje serce się
nie pyszni
i nie patrzą wyniośle moje oczy.
Nie dbam o rzeczy wielkie
ani o to co przerasta moje siły.
Lecz uspokoiłem i uciszyłem moją duszę;
jak dziecko na łonie swej matki,
jak ciche dziecko jest we mnie moja dusza.
Izraelu, złóż nadzieję w Panu,
teraz i na wieki.[1]
i nie patrzą wyniośle moje oczy.
Nie dbam o rzeczy wielkie
ani o to co przerasta moje siły.
Lecz uspokoiłem i uciszyłem moją duszę;
jak dziecko na łonie swej matki,
jak ciche dziecko jest we mnie moja dusza.
Izraelu, złóż nadzieję w Panu,
teraz i na wieki.[1]
1. Pielgrzym i
budowniczy
Święty Romuald w
zachodniej ikonografii przedstawiany jest jako stary człowiek
w białym kamedulskim habicie, czasami w czarnym benedyktyńskim, czasami w stroju opata. W ręku trzyma księgę lub model pustelni. Jego atrybutami są: czaszka, otwarta księga, kij podróżny, laska[2].
w białym kamedulskim habicie, czasami w czarnym benedyktyńskim, czasami w stroju opata. W ręku trzyma księgę lub model pustelni. Jego atrybutami są: czaszka, otwarta księga, kij podróżny, laska[2].
Z powyższego wynika, że
Romuald został zapamiętany jako umartwiający się podróżnik, założyciel
klasztorów. Biografia świętego opisuje wiele miejsc, gdzie dzięki świętemu
powstawały eremy, klasztory, powstawały tam, gdzie przebywał Romuald. Jeszcze
więcej miejsca zawierają opisy jego pustelniczego, pełnego umartwień życia.
Należy tu wspomnieć o nieustannej modlitwie, umartwieniach fizycznych, pracy,
poście, odosobnieniu i wyciszeniu. Mogłoby się wydawać, że osoba prowadząca
takie życie, będzie smutna, markotna, nic bardziej mylnego: „Wśród tych
wszystkich umartwień był jednak dziwnie wesoły tak, że nawet ci, co na niego
patrzeli, czuli się weseli. Jedynym jego pragnieniem było: ustawicznie pomnażać
w sobie miłość ku Bogu i starać się jak najwięcej pozyskać dla Niego dusz”[3].
Wszyscy biografowie podkreślają pogodne, a nawet żartobliwe usposobienie
Romualda, które doskonale licowało z patriarchalną dostojnością[4].
Rysunek 11 Ikona św. Romualda
Romuald wymagał od
innych, ale przede wszystkim od siebie. Mimo trudnego powołania, przyciągał
wielu naśladowców, tak wielu, że przy eremach powstawały klasztory, „w ten
sposób ideał św. Romualda był w całości przeprowadzony: eremici w celkach
oddzielnych, zakonnicy wspólnie w klasztorze, wszyscy pod jednym przełożonym
mieli służyć jednemu Panu, walczyć dla jednego Króla-Boga, dążyć do świętości”[5].
Należy również pamiętać
o tym, że święty był osobą znaną, spotykał się z cesarzami Ottonem III i
Henrykiem II. Otton pod wpływem świadectwa życia św. Romualda pragnął nawet
zostać mnichem. „Pragnął on, jak mówi Bruno, zostać zakonnikiem w tym celu, aby
w ten sposób łatwiej mógł udać się na misje, w czym chciał naśladować św.
Wojciecha, męczennika, którego tak bardzo czcił”[6].
2. Naśladując
naśladowcę
Można właściwie
powiedzieć, że od chwili wyjścia poza mury klasseńskiego opactwa nigdy nie
opuścił pustelni: zmieniały się wprawdzie miejsca, otaczali go coraz to nowi
ludzie, zawsze jednak trwała raz przyjęta, zaakceptowana, umiłowana samotność,
pokuta
i milczenie. Te trzy kamienie węgielne pustelniczego życia nie tylko bowiem nadają mu sens, ale sprawiają, że całe to życie staje się świadectwem, znakiem Boga i Jego obecności. Takie właśnie było życie św. Romualda. Takie powinno być życie każdego jego ucznia – kameduły czy kamedułki[7].
i milczenie. Te trzy kamienie węgielne pustelniczego życia nie tylko bowiem nadają mu sens, ale sprawiają, że całe to życie staje się świadectwem, znakiem Boga i Jego obecności. Takie właśnie było życie św. Romualda. Takie powinno być życie każdego jego ucznia – kameduły czy kamedułki[7].
Romuald starał się w
swoim życiu naśladować Chrystusa. W tym miejscu warto powrócić do pytania,
jakie pojawiło się we wstępie: na ile dla mnie, czy innego współczesnego
człowieka, jest aktualne świadectwo życia świętego Romualda? Czy żyjący tysiąc
lat temu człowiek, może do nas przemawiać, jest przecież tylu współczesnych nam
świętych? Wydaje mi się, że odpowiedzią jest pragnienie Romualda, aby pomnażać
w sobie miłość ku Bogu. Dążenie do miłości ku Bogu nigdy się nie
dezaktualizuje, a wspomniane wyżej cnoty które praktykował święty: modlitwa,
dobra praca, post, wyciszenie, pomagają nam przybliżać się do Boga.
3. Ikona św.
Romualda
Centralna
ikona przedstawia postać świętego. Początkowo zastanawiałem się czy ma to być
przedstawienie do połowy, plan amerykański (od kolan), czy całościowy. Za radą
prowadzącego zdecydowałem się na całościowe przedstawienie postaci.
Rysunek
12 Szkice przedstawień świętego
Zastanawiałem się jakie
atrybuty świętego przedstawić na ikonie, zdecydowałem się na laskę – kij
podróżny, model pustelni czy też kościoła. Od początku wiedziałem, że święty
musi być ubrany w strój kameduły. Dość wcześnie postanowiłem również ukazać
milczenie Romualda i całego zakonu, poprzez charakterystyczny układ dłoni i
palca na ustach.
Rysunek 13 Szkice świętego, studium palca
Rysunek 14 Podlinnik ikony św. Romualda
Laskę (kij podróżny), postanowiłem zrobić w kształcie krzyża, który był
świętemu tak bliski. Zamiast modelu eremu czy też klasztoru, zdecydowałem się w
oddali na górze namalować klasztor bielański, oczywiście w uproszczeniu. Jest
to pewnego rodzaju dedykacja dla braci i miejsca którym tak wiele zawdzięczam.
W dolnym lewym rogu
umieściłem godło zakonu, dwa gołębie pijące z jednego kielicha, co miało
symbolizować skojarzenie życia wspólnotowego z pustelniczym[8].
W tle widać góry, na
których z jednej strony bardzo często powstawały klasztory,
a z drugiej ukazują one miejsce odosobnienia, wyciszenia, dążenie do równowagi[9].
a z drugiej ukazują one miejsce odosobnienia, wyciszenia, dążenie do równowagi[9].
Początkowo święty miał
na nogach sandały, ale usunąłem je, bose stopy ukazują większe umartwienie.
Na polu dodałem napis,
który według mnie pięknie oddaje postać świętego, psalm 131
w języku łacińskim.
w języku łacińskim.
[1] Psalm 131, Liturgia godzin – wydanie
skrócone, Pallottinum 1991 – niestety nie udało mi się znaleźć autora
tłumaczenia, przez długi czas wydawało mi się, że jest nim Wojciech Bąk, ale
nie znalazłem potwierdzenia. Więcej na temat tłumaczenia https://pl.wikipedia.org/wiki/Polskie_przek%C5%82ady_Psalm%C3%B3w
(stan na 6.06.2016).
[2] Wikipedia - https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99ty_Romuald
(stan na 6.06.2016), Internetowa Liturgia Godzin - http://brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/06-19a.php3
(stan na 6.06.2016).
[3] Brunon z Kwerfurtu, Prof. Henryk Samsonowicz,
Legendy białych braci, Kraków 2009, s. 96.
[4] Marzena i Marek Florkowscy, Kameduli,
Kraków 2005, s. 67-68.
[5] Alojzy Maciej Poprawa, Żywot św. Romualda,
Kraków 1927, s. 64.
[6] Tamże, s. 63.
[7] Mniszki Kamedułki ze Złoczewa - http://kamedulki.eu/xhtml/kameduli/romuald/informacje/romuald/
(stan na 6.06.2016).
[8] Marzena i Marek Florkowscy, Kameduli,
Kraków 2005, s. 66.
[9] Michel Quenot, Ikona i Kosmos,
Białystok 2007, s.97.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz