Na dzisiejszy dzień miałem kilka pomysłów na wpis. Chciałem
się z Wami podzielić książką, która okazała się dla mnie jedną z najbardziej
poruszających w ostatnim okresie, Ecce Homo bp Rysia, ale to jeszcze nie
dzisiaj. Chciałbym pokazać wam nad czym pracuję – mam na myśli ikony, ale to
może po świętach. Zdecydowałem się w końcu, by pokazać Wam prezenty, jakie
ostatnio pisałem, ale są dwa i musiałem wybrać, zdecydowałem, że zacznę od
starszego.
Niestety nie mam dobrych zdjęć, zawalam tę sprawę ostatnio,
może to i dobrze, ikona zostaje w moim sercu, po pewnym czasie pewnie będę miał
okazję ją zobaczyć i będzie jak nowa :-)
Poniższą ikonę pisałem dla mojej siostry i jej rodziny.
Siostry z którą niestety z powodu odległości mam bardzo mały kontakt. To
trzecia ikona krzyża, jakże różna od poprzednich. Początkowo planowałem napisać
ikonę z San Damiano, zacząłem robić podlinnik, ale zrezygnowałem. Powody były
dwa. Ikona z San Damiano ma bardzo dużo postaci, szczegółów i bałem się jak mi
wyjdzie na desce tej wielkości jaką miałem, a drugi powód związany był z
naszymi wakacyjnymi rekolekcjami. W kaplicy, do której codziennie chodziliśmy,
znajdowała się ikona krzyża. Okazało się, że jest to ikona krzyża z Taize. Dało
mi to do myślenia. Nigdy w Taize nie byłem, ale miałem z nimi do czynienia, w
młodości byłem na spotkaniu organizowanym przez braci, które wywarło na mnie
duże wrażenie, do którego często wracam myślami. Mam również nadzieję, że
kiedyś do Taize pojadę. Ale to również nie było istotne. Ważny był fakt, że mój
siostrzeniec rok temu przygotowując się do bierzmowania, pojechał do Taize i
tam dotknął go Pan. Na pewno nie raz widział tę ikonę, na pewno jest mu bliska
i dlatego postanowiłem właśnie taką im napisać.
Trochę ciężko było z podlinnikem, szczególnie z postaciami
Maryi i Jana. Lewkas też nie najlepiej położyłem… koniec końców, ikona poprzez
jednego ze szwagrów dotarła na miejsce, siostra już dzwoniła, bardzo im się
podoba.
Dzisiaj tym prezentem dzielę się z Wami.
Ps. Co do zdjęć, brakowało mi takiego od przodu, to znaczy robiłem takie, ale wyszły prześwietlone. W związku z tym musiałem jedno ze zdjęć poprzerabiać i tak wyszło pierwsze, na białym tle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz