Boże mój,
Wszechmogący,
Ty jesteś moim
Stworzycielem,
Ty stwarzasz mnie w
każdej minucie,
wszystko co mnie
otacza,
Ty możesz wszystko,
a jednak,
postanowiłeś
odrzucić Wszechmoc.
Z miłości do nas
dałeś nam wolną wolę,
która pozwala nam
Ciebie odrzucić.
Ty Panie wiesz, jak
bardzo się boję,
szczególnie za tych
których kocham,
którzy Cię
odrzucają,
proszę za nich,
ZRÓB COŚ,
powiedziałeś:
proście, a będzie wam dane;
kołaczcie, a
zostanie wam otworzone…
o ileż bardziej
Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym,
którzy Go proszą.
Proszę o Ducha dla nich,
o nawrócenie,
o cud,
nie wiem jak, jak
swoją bezsilnością z miłości spełnisz obietnicę.
Nie wiem jak, ale
wiem, że to zrobisz.
Bo Ty jesteś
Miłosierny,
bo Ty jesteś
Miłością,
bo Ty powiedziałeś:
Jeśli ciebie syn
poprosi o chleb, czy dasz mu kamień?
Jeśli poprosi o
rybę, czy dasz mu węża?
Jeśli o jajko, czy
podasz mu skorpiona?
Czy ty myślisz, że
kochasz Moje dzieci bardziej niż Ja?
Czy ty uważasz, że
moje serce dla nich nie pęka?
Czy ty nie widzisz,
że chcę ich nawrócenia?
Przecież Ja za nich
umarłem!
Moja łaska czeka na
nich, leży, jest obok, muszą ją tylko podnieść.
Ja jestem przy nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz