niedziela, 15 stycznia 2017

Moja ikona cz. 32 - Święty Franciszek z Asyżu

Kilka lat temu dzieliłem się moimi patronami, świętymi którzy mnie odnaleźli, którzy wstawiają się za mną u Pana. Obecnie są mi dużo bliżsi, o każdym przeczytałem przynajmniej jedną książkę, kolejne czekają na odpowiedni czas. Świętemu Romualdowi poświęciłem ikonę i pracę pisemną w Śląskiej Szkole Ikonograficznej. Nad ikoną świętego brata Alberta pracuję, na razie czytam o nim, staram się rozeznać jak ma ikona wyglądać, czekam na deskę, a Franciszek? Dzisiaj o nim.

Święty Franciszek z Asyżu to chyba jeden z najbardziej znanych świętych, znają go nawet Ci, którzy nie są katolikami, którzy odrzucają Boga. W ostatnim czasie zachwycają się jego „ekologicznością” i dobrze, ale musimy pamiętać o jednym, święty Franciszek (zresztą jak pozostali moi dwaj patronowie, jak wszyscy święci) to człowiek przede wszystkim zakochany w Bogu. Zakochany do szaleństwa. Miłość Boga kierowała nim, była jego drogą, dawała mu siły do kochania drugiego człowieka i kochania Kościoła.

Wiedziałem, że kiedyś namaluję ikonę świętego, ale nie wiedziałem kiedy. Na początku mojej drogi ikonopisania, malowałem ikonę świętej Klary, ikonę patronacką dla dziecka przyjaciół z diakonii modlitwy. Po jakimś czasie dowiedzieliśmy się, że będą mieć drugie dzieciątko, potem dowiedzieliśmy się, że będzie to chłopiec, a na końcu jak będzie miał na imię. Oczywiście Franciszek. Wiedziałem już dla kogo napiszę ikonę :-)


Z Franciszkiem, jeśli chodzi o ikonę, nie było problemu. Pierwsze jego obrazy powstały bardzo wcześnie, już w XIII wieku. Początkowo chciałem oprzeć się na najstarszym wizerunku, fresku z Sacro Speco w Subiaco, ale w końcu zdecydowałem się na XIII wieczną ikonę przedstawiającą życie świętego. Ikona patronacka ma swoje wymiary, więc nie malowałem ikony ze scenami z życia, tylko postać centralną. 


Z ikony co dziwne jestem zadowolony, twarz wyszła mi trochę bardziej okrągła, w porównaniu z tą XIII wieczną, ale z drugiej strony jest bardziej podobna do Chrystusowej z ikony Pana Jezusa z Synaju, co jest prawidłowe teologicznie. Święci są odbiciem Chrystusa.


Ikona jest poświęcona, miała już trafić do małego Franciszka, ale się rozchorował i tak czeka u nas w domu, pewnie wkrótce zagości u właściciela. Ciekaw jestem jak będzie się prezentować obok ikony świętej Klary :) 

O samym świętym pisać nie będę, w sieci jest wiele miejsc, gdzie można poznać go bliżej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz