Mam wrażenie, że powtarzam co jakiś czas wpis… że za rzadko
uaktualniam stronę. Niestety to prawda, niestety staram się to zmienić, ale nie
wychodzi. Z drugiej strony, strona nie jest najważniejsza ;-)
Chciałbym podzielić się tym, co działo się u nas w ostatnim
okresie, ale ponieważ był to czas świąt Bożego Narodzenia, nowego roku, Świąt
Objawienia Pańskiego (w sumie to ciągle jest ten okres), to sporo się działo.
Pokrótce opiszę trzy sprawy.
W grudniu planowałem przeczytać dwie książki (nie w sumie, chodzi
mi dokładnie o dwa tytuły): Ecce Homo i Opowieści Pielgrzyma. Pierwszą
przeczytałem, drugą czytam małymi fragmentami. Ecce Homo – to pozycja bp Rysia,
kontemplacja na temat obrazu Świętego brata Alberta. Bardzo, BARDZO polecam tę
pozycję. Zdaję sobie sprawę, że jestem mało obiektywny, raz książka opisuje
obraz mojego patrona, dwa napisana przez jednego z moich ulubionych autorów.
Ale uwierzcie i przeczytajcie, to wspaniała pozycja. Bp Ryś odczytując obraz,
opisuje przymioty Boga, pokazuje jego miłość, miłosierdzie, wskazuje naszą
drogę.
29 grudnia byliśmy na koncercie w Spodku, dokładnie na
Betlejem w Spodku, kolędowaniu prowadzonym przez TGD i zaproszonych przez
zespół gości. Szczerze mówiąc, czym bliżej było do wyjazdu, tym mniejsze
mieliśmy chęci, ale pojechaliśmy i nie żałujemy. To był świetny koncert, ale
również czas wspólnego kolędowania, modlitwy. W spodku według organizatorów
było 10 tysięcy osób, 10 tysięcy osób w bardzo różnym wieku, od maluchów po
delikatnie mówiąc starszych ludzi. 10 tysięcy osób świętujących urodziny Pana.
Kolejna edycja już za rok, polecam.
(jeszcze przed)
Ostatnia sprawa to ikony. Zrobiłem sobie zestawienie ikon,
jaki napisałem. Zaczęło się w 2013, wtedy powstało 9 ikon, pierwsza na papierze
– to właściwie nie ikona, ale mam ją zapisaną, bo tak się wszystko zaczęło, 7
na płytach i jedną na desce. Ta ostatnia to Hodegetria dla mamy, która niestety
jest do poprawy – dokładnie złocenie. W roku 2014 napisałem 10 ikon, wszystkie
na deskach, jedna była złocona złotem. W ubiegłym roku powstało 11 ikon, 4
złocone. 3 z nich były małe, ale z drugiej strony były wśród nich 2 krzyże i MB
Nieustającej Pomocy – dość duża. Na liście oczekujących obecnie znajdują się 24
ikony!, czyli ikony na dwa lata!
Większość ikon piszę jako prezenty, na zamówienie piszę
mało. Raz – ciągle się uczę i ciągle boję się, że mogę coś zrobić nie tak jak
powinienem, dwa – ikona to przede wszystkim modlitwa, pisanie na zamówienie za
co biorę jakieś pieniądze, jest dla mnie trudne. Ten rok będzie też raczej
ostatnim, gdy będę jeździł na zajęcia do Zabrza. Niestety wyjazdy wiążą się z
czasem i finansami, co jest problematyczne. Co będzie dalej z moim
ikonopisaniem, mam pewne plany, ale na razie nie chcę zdradzać, muszę je dobrze
rozeznać.
A poniżej zdjęcie z prac nad ikonami :-)
To takie trzy sprawy, które gdzieś bardziej zaistniały w ostatnim
czasie w moim życiu. Co w przyszłości? W przyszłym tygodniu Iza jedzie na
rekolekcje Ignacjańskie, a ja czekam na wyjazd do braci Kamedułów, bardzo czekam, bo sił mam coraz mniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz