To chyba było w czasach liceum, gdy polska telewizja w
poniedziałkowy wieczór wyemitowała przedstawienie teatru telewizji pod tytułem
Selekcja… a jednak nie, sprawdziłem na Wikipedii, to były czasy mojej podstawówki,
chyba że oglądałem to później. Jakby nie było, żyłem w ciekawych czasach,
czasach gdy młodzież z wypiekami na twarzy rozmawiała na temat teatru, czy
filmów pana Kieślowskiego (to już na pewno w liceum).
Selekcja powstała na podstawie opowiadania Waldemara
Łysiaka, akcja działa się pod koniec XX wieku w Stanach, opowiadała o
umierającym szefie mafii, który postanawia wybrać swojego następcę. Z teatru
pamiętam bardzo mało, poza genialną rolą Henryka Talara.
Dlaczego o tym piszę, w temacie ikony? Ponieważ święta,
której ikonę niedawno pisałem, pochodziła z Włoch, a jej życie miało do
czynienia z wendetą, tak mocno kojarzoną z mafią. Święta Rita urodziła się
około 1360-81 roku, mimo pragnienia wstąpienia do zakonu, w wieku dwunastu lat
została wydana za mąż za Paula Manciniego. Ten nie był dobrym mężem - można
przeczytać o brutalnym traktowaniu Rity - urodziła mu dwóch synów: Jakuba i
Pawła, którzy poszli w ślady ojca. Pod koniec życia mąż poprawił się, ale
zdradzony przez przyjaciół został zamordowany. Synowie zgodnie z włoskim prawem
wendety postanowili ojca pomścić, Rita prosiła ich o zaniechanie, ale nic z
tego nie wychodziło. W końcu Rita w modlitwie poprosiła Boga, aby uniemożliwił
im popełnienie grzechu morderstwa i tak się stało. Synowie zmarli na
dyzenterię.
Rita po ich śmierci, w wieku 36 lat wstąpiła do zakonu (nie
tak od razu i nie tak prosto). Po śmierci jej ciało zostało umieszczone w
sarkofagu, gdzie w stanie nienaruszonym znajduje się do dziś. Według relacji
świadków jej ciało emanowało słodkawym zapachem przez wieki, umieszczone jest w
szklanej trumnie. Świadkowie twierdzą, że widywali świętą leżącą w wielu
różnych pozycjach, a jej oczy otwierały się i zamykały po śmierci.
Rita czczona jest jako święta od spraw trudnych i
beznadziejnych, matek i kobiet we wszystkich stanach.
Ikonę pisałem dla Julii, koleżanki od córki Klaudii, to był jej
pomysł, Julię znamy, lubimy więc podszedłem do tematu z przyjemnością. Ikona
należy do małych, złocona jest złotem, znalazłem ciekawe jej przedstawienie z
różą i takie wybrałem.
Ikona się spodobała, Julia dostała ją pod choinkę, nic nie
wiedziała o naszym planie. Myślę, że się nie obrazi jak zacytuję fragment jej
smsa: „Spełnił Pan takie moje ciche marzenie J och ciężko mi opisać jak bardzo się cieszę, to
najpiękniejszy prezent!!!!”
Nie wiem czy Julia wie, że za wstawiennictwem Świętej Rity
modlą się również studenci, z prośbą o pomoc przy zdawaniu egzaminów. Julia
jest na pierwszym roku studiów ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz