czwartek, 23 czerwca 2016

Ikona Świętego Romualda cz.5

Dzisiaj drugi rozdział pracy.

II. Powołanie

Odczytanie powołania nie jest łatwą sprawą, złe odczytanie, może wiązać się z problemami w całym doczesnym życiu. Bóg powołuje nas wielokrotnie, do różnych spraw, czasami odczytanie jego woli jest bardzo proste, czasami bywa trudniejsze.

Rysunek 6 Ikona widzenia świętego Apolinarego

1. Samuelu, Samuelu![1]

Jak opisano w rozdziale I, i przedstawiono na pierwszej ikonie, Romuald po pojedynku udał się na pokutę do znajdującego się w pobliżu Rawenny opactwa benedyktyńskiego w Klasse. Alojzy Maciej Poprawa w Żywocie Świętego Romualda o klasztorze w Klasse wspomina: „Klasztor w Klasse wówczas był jednym z najsławniejszych opactw benedyktyńskich w Rawennie. Wydał on wielu mężów zacnych, między którymi słusznie można przyznać pierwsze miejsce świętemu Romualdowi”[2].
Pokuta Romualda w Klasse miała trwać czterdzieści dni, w trakcie pobytu młodzieniec był pod opieką cnotliwego i przykładnego zakonnika, który zachęcał, by Romuald przyjął zakonny habit[3]. Romuald nie był tym zainteresowany, w końcu by „pozbyć” się natręta, postawił mu warunek, że zostanie zakonnikiem, jeśli zobaczy świętego Apolinarego, którego ciało spoczywało w tym klasztorze. Jak opisuje dalej Alojzy Maciej Poprawa, „zakonnik ufny w dobroć i wszechmoc Boga, zgodził się na dany warunek i razem z Romualdem w nocy, po odmówieniu pacierzy kapłańskich przez zakonników, zatrzymał się w kościele, prosząc Boga o cud żądany przez Romualda”[4]. Jak łatwo się domyśleć, modlitwa została wysłuchana: „w czasie bowiem tej modlitwy nagle zabłysła niezwykła jasność, która ogarnęła całą świątynię, a następnie ukazał się święty Apolinary, biskup męczennik, który wyszedłszy spoza wielkiego ołtarza w szatach pontyfikalnych, obchodził z kadzielnicą kościół i okadzał po kolei ołtarze, poczem wrócił do miejsca skąd wyszedł i zniknął, a z nim także i jasność”[5]. Romuald przejął się widzeniem, ale nie na tyle, by przyjąć habit benedyktyna. Ponownie zażądał cudu i ponownie zobaczył świętego. Sytuacja przypominała trochę próbę z runem Gedeona ze Starego Testamentu[6].
Po powtórnym ukazaniu się Apolinarego, Romuald dłużej już nie opierał się łasce, tylko przyjął habit. „Wtedy to św. Romuald, nie mogąc się już dłużej opierać łasce Bożej, która tak silnie działała w jego duszy, usłuchał głosu bożego, mówiąc, jak niegdyś Samuel: „Mów Panie, gdyż sługa Twój słucha”. Duch Święty zaś w jednym momencie tak oświecił jego rozum i tak silnie poruszył serce, że Romuald, nie mogąc się powstrzymać ze wzruszenia, wybuchnął serdecznym płaczem i rzuciwszy się do nóg zakonników, poprosił o habit”[7].
Wiele lat później, Apolinary po raz trzeci ukazał się świętemu Romualdowi, tym razem
w Catrji, z poleceniem powrotu do Klasse[8].

2. Bóg mówiący w ciszy

„Nigdy nie jestem mniej sam, niż gdy jestem sam” - to słowa św. Augustyna. Słowa dla osób niewierzących niezrozumiałe, dla wierzących trudne, ale prawdziwe. Chrystus wielokrotnie usuwał się na pustkowie, w góry i modlił się[9], zalecał to też swoim uczniom[10]. Miejsce osamotnienia to miejsce modlitwy, odpoczynku, łaski. W takim miejscu, Bóg dotyka nas szczególnie, mówi, a nam prościej jest go usłyszeć. Takim miejscem dla Romualda był klasztor w Klasse, dla mnie jest nim Srebrna Góra. Nie musi to być jednak specjalne miejsce, czasami wystarczy „zwykły” parafialny kościół, gdzie wystawiony jest Chrystus. Tam człowiek nie jestem sam, tam bardzo często Bóg odpowiada na nasze pytania.
Czasami nie ma odpowiedzi, wtedy warto upomnieć się, być jak Abraham wykłócający się
o mieszkańców Sodomy i Gomory[11], jak Jakub nad potokiem Jabbok[12], jak wspomniany Gedeon czy Romuald.
Bóg słucha nas, mówi do nas, problemem jest to, czy damy sobie szansę, aby Go usłyszeć, i wejść z Nim w dialog.

3. Ikona widzenia świętego Apolinarego


Rysunek 7 Fragment mozaiki przedstawiającej św. Apolinarego
Klasztor w Klasse, do którego udał się Romuald, ma jedne z najwybitniejszych zachowanych mozaik, pochodzących z VI wieku. Na jednej z nich znajduje się św. Apolinary. „Drzewa otaczające św. Apolinarego są zespolone wraz ze skałami i owcami w hierarchiczną, geometryczną strukturę symbolizującą przeobrażony kosmos. Święty biskup stoi pośród stworzenia z rękami wzniesionymi w dziękczynnej modlitwie. Występuje jako kapłan kosmosu u stóp przemienionego Chrystusa, wyobrażonego powyżej symbolicznie w postaci wielkiego złotego krzyża i ponownie u góry w medalionie jako Pantokrator”[13].
Gdy zobaczyłem tę mozaikę, od razu wiedziałem, że właśnie to przedstawienie św. Apolinarego muszę wykorzystać w projektowanej ikonie. Zrobiłem tylko jedną zmianę, dodałem mu do lewej ręki kadzidło. Po obu stronach świętego postanowiłem umieścić świadków zdarzenia, po lewej zakonnika, który z nabożeństwem klęczy przed Apolinarym, po prawej Romualda, również klęczącego, ale wpatrującego się w świętego.
Rysunek 8 Podlinnik do ikony Widzenie św. Apolinarego
Romuald ubrany jest podobnie, jak na pierwszej ikonie. Chciałem, by był łatwy do zidentyfikowania. Podobnie jak na wcześniejszej ikonie, nie ma jeszcze nimbu. Zakonnik ubrany jest w ciemny strój benedyktyński, z lekko zarysowanymi konturami.
Święty Apolinary ukazał się Romualdowi i zakonnikowi w świątyni. Rzadko ikony przedstawiają wnętrza budynków. Na ikonie widzenia św. Apolinarego postanowiłem zarysować kopułę w odwróconej perspektywie nad świętym i filary. Kościół w Klasse ma piękne filary, ja zdecydowałem się na ich uproszczenie, nie są one w przedstawieniu istotne. W dolnej części zarysowałem podsadzkę i kawałek ściany. Na kopule znajdującej się nad świętym postanowiłem dodać krzyż, o którym wspomina autor podręcznika malarstwa ikonowego i ściennego. Krzyż jest mniejszy, o takim kształcie jak oryginalny.

Rysunek 9 Pełna mozaika przedstawiająca św. Apolinarego

Rysunek 10 Wnętrze kościoła w Klasse



[1]    Powołanie Samuela – 1 Sm 3.
[2]    Alojzy Maciej Poprawa, Żywot św. Romualda, Kraków 1927, s. 26.
[3]    Tamże, s. 27.
[4]    Tamże, s. 27.
[5]    Tamże, s. 27.
[6]    Sdz 6,36-40.
[7]    Alojzy Maciej Poprawa, Żywot św. Romualda, Kraków 1927, s. 28.
[8]    W pozycji Kameduli, Marzena i Marek Florkowscy wspominają o jeszcze jednej historii związanej ze
św. Apolinarym i Romualdem, tym razem sprawa dotyczyła Tadeusza Bugaja, porucznika armii Andersa biorącego udział w bitwie pod Monte Cassino. Został tam ciężko ranny, potem zaczął chorować, lekarz zdiagnozował gruźlicę płuc w stadium bardzo zaawansowanym. „Nie daję panu zbyt wielkiej szansy ani na wyzdrowienie, ani na długie życie”. Po tej rozmowie Tadeusz Bugaj wstąpił do kościoła Św. Apolinarego w Rawennie, gdzie zasnął. Podczas snu doznał nagle olśnienia: „Wstąp do kamedułów, a ja cię uzdrowię” - powiedział do niego św. Romuald z mozaiki. Tadeusz Bugaj posłuchał rady, a kilkanaście lat później odbudowywał po pożarze bielański klasztor - Marzena
i Marek Florkowscy, Kameduli, Kraków 2005, s. 207-208.
[9]    Łk 5,16; Łk 6,12
[10]  Mk 6,31
[11]  Rdz 18, 16-33
[12]  Rdz 32, 25-33
[13]  Aidan Hart, Ikona, podręcznik malarstwa ikonowego i ściennego, Kielce 2015, s. 33.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz