Adwent – czas oczekiwania. Mam wrażenie, że moja świadomość adwentu wzrasta. Nie, to chyba nie wrażenie, to tak jest. Dzisiaj rano obudziłem Izę, wybierała się na roraty. Ja niestety nie mogę iść, bo o tej godzinie jestem już w pracy. Szkoda, bo pamiętam te poranki sprzed lat, teraz znowu chciałbym tego posmakować, z inną świadomością, z innym (nawiązując do kuchni), bardziej wyrobionym smakiem. Na szczęście są jeszcze soboty, a planujemy też iść na roraty przedszkolaków z siostrzenicą.
Czas radosnego oczekiwania, czas nawrócenia. Słuchałem ostatnio kazania biskupa Rysia (znalazłem fragment), w którym mówił o Noe, jak przez 120 lat budował arkę. 120 lat! Wszyscy ci ludzie wokoło mieli czas na refleksję, na nawrócenie. My nie mamy 120 lat, jedni mają mniej, inni więcej, ale wierzę, że każdemu Bóg daje te 120 lat, czyli odpowiedni czas by zdążył. Te 4 tygodnie to również ten czas.
Ojciec Adam Szustak i Robert Friedrich zapraszają nas na Wilki dwa w obronie stada. To kolejne adwentowe rekolekcje. To również kolejny adwentowy czas na wsłuchanie się w słowo Boga, na odpowiednią lekturę, film, muzykę, obraz. Mam swoje postanowienie, będę się z niego dzielił, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Radosnego oczekiwania i nawrócenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz