Wydaje mi się, że Michaela Kiwanuka jeszcze nie przedstawiałem. Po raz pierwszy usłyszałem jego muzykę w radio eM, szybko zanotowałem sobie nazwisko, by zapoznać się z nim bardziej. Zachwycił mnie pod wieloma względami, spokojną muzyką, klimatem takim z moich lat młodości ;), barwą głosu. Koniec końców, jego płyta trafiła do mnie na urodziny. Teraz słucham więcej, zaczynam też szukać tekstów.
Poniżej tekst do powyższego utworu, tłumaczenie znalazłem na tekstowo.pl
Stoję
Nawołując wszystkich ludzi, by zobaczyli
Nawołując moje demony, by mi odpuściły
Czegoś mi brak, dajcie mi coś wspaniałego
Wierzę, że
Ona nie zabierze mnie tam, gdzie nie powinno mnie być
Nie możesz skraść mi tego, czym obdarował mnie Bóg
Nigdy więcej bólu, nigdy wstydu i niedoli
Nie możesz mnie przytłoczyć
Nie możesz mnie złamać
Nie możesz mnie przytłoczyć
Nie możesz mnie przytłoczyć
Nie możesz złamać mnie
Nie możesz mnie przytłoczyć
Miłoś i nienawieść
Jak wiele przypuszczalnie zniesiemy
Nie widzisz że jest we mnie coś jeszcze niż moje pomyłki.
Czasami czuję to - waham się
Wierzę, że
Ona nie zabierze mnie tam, gdzie nie powinno mnie być
Nie możesz skraść mi tego, czym obdarował mnie Bóg
Nigdy więcej bólu, nigdy wstydu i niedoli
Nie możesz mnie przytłoczyć
Nie możesz mnie złamać
Nie możesz mnie przytłoczyć
Nie możesz mnie przytłoczyć
Nie możesz złamać mnie
Nie możesz mnie przytłoczyć
Widzę w czym problem
Znalazłem się nad przepaścią
Aby kochać wszystkich
Potrzebuję czegoś więcej
Czuję kłopoty
Jestem w domu
Gdzie wszyscy się kochają
Lecz czuję się jakby za ścianą
Stoję
Nawołując wszystkich ludzi, by zobaczyli
Nawołując moje demony, by pozwoliły mi odejść
Potrzebyję czegoś, dajcie mi coś wspaniałego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz