Modląc się, nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że
przez wzgląd na swoje wielomówstwo będą wysłuchani. [Mt 6,7]
Tęsknię za malowaniem. W ostatnim miesiącu właściwie nie miałem
pędzla w dłoni (pomijam pędzel do malowania ścian i gruntowania ikon). Czekałem
na deski, przygotowywałem się do prowadzenia zajęć w SSI i tak minął wrzesień. Pisanie
ikon to modlitwa i słuchanie. Tęsknię za chwilami gdy mogę słuchać kolorów,
kształtów, modlić się pieśniami i konferencjami jakie lecą w tle. Tęsknię za ciszą
kamedulskiego kościoła, adoracją w ciszy. Za dużo gadam, często nie potrzebnie.
Ostatnio ponownie słucham jeżdżąc autem Jezusa z Nazaretu Romana
Brandstaettera, jestem na początku, dopiero urodził się Jan Chrzciciel, a
wcześniej Zachariasz stracił głos. Powód jest ważny, ale dla Zachariasza mam
wrażenie to była nagroda, chociaż może nie zdawał sobie z tego sprawy.
Milczenie, słuchanie i trwanie w Bogu. On przecież działa w ciszy. Milczenie
Zachariasza było przedłużeniem jego posługi w świątyni – tak ja to odczytuję.
I znowu słowa Świętego Augusta „nigdy nie jestem mniej sam,
niż gdy jestem sam”, i tak trochę za nim: nigdy nie słyszę tak dużo jak nie
mówię, nigdy nie modlę się tak głęboko jak w Ciszy.
Ty jesteś Ciszą Elohim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz